logo

Wywiad dla Sigma Foto

Jeśli macie chwilę zapraszam do przeczytania wywiadu ze mną o fotografii i mojej pracy, jest też o oczywiście o szkłach. Wywiad dla Sigma Foto Polska. Pełny tekst pod linkiem:

 

Sigma – słuszny wybór w każdej dziedzinie fotografii. Rozmowa z Dariuszem Bresiem

Fotografować możesz wszystko, ale nie wszystko, co chcesz, jesteś w stanie wykonać za pomocą jednego sprzętu. Mówi się, że lepiej wyćwiczyć się w jednym typie fotografii, bo przecież nie można być mistrzem każdej profesji. Nie istnieje też jeden obiektyw do wszystkiego. Z Dariuszem Bresiem, zawodowym fotografem i retuszerem specjalizującym się wielu typach fotografii: od fotografii biznesowej, eventowej, sportowej, ślubnej po produktowo-reklamową rozmawialiśmy o wszechstronności jego profesji oraz o doborze sprzętu fotograficznego.

 

Architektura, portret, krajobraz, eventy, fotografia reklamowa… Oglądając Twoje portfolio, można odnieść wrażenie, że nie istnieje specjalizacja, do której nie miałbyś smykałki. Mówi się, że lepiej wyćwiczyć się w jednym typie fotografii, bo przecież nie można być mistrzem każdej profesji. Ty zajmujesz się praktycznie każdym typem fotografii i chyba przełamujesz ten stereotypowy sposób myślenia?

Dariusz Breś: Lubię urozmaicenia i lubię być zaskakiwany. Jednego dnia fotografuję wnętrza i produkty, drugiego ślub, trzeciego portret biznesowy, a na końcu lubię odpocząć przy fotografowaniu natury. To tak w szybkim skrócie. Dla mnie specjalizacja jest nudna, podobnie jak z ulubionym daniem, jest smaczne, super, ale jedząc je codziennie mamy dość i chcemy czegoś innego. W każdej dziedzinie fotografii jest coś, co mnie przyciąga i nie potrafiłbym wybrać tej jedynej.

 

Jak zaczęła się Twoja przygoda z zawodową fotografią? W którym momencie zrozumiałeś, że fotografia jest tym, z czym chcesz wiązać swoją przyszłość?

Dariusz Breś:  Przez wiele lat obrabiałem cudze fotografie jako grafik i jakoś nie ciągnęło mnie wtedy do fotografii. Pewnego dnia znajoma dała mi do ręki aparat, w którym wszystko ustawiła i powiedziała, abym zrobił kilka zdjęć. Moim zadaniem było tylko wcisnąć spust migawki w odpowiednim czasie (śmiech). Spojrzałem przez wizjer i chyba dostałem olśnienia, bo od tamtej pory chciałem fotografować i wiedziałem, że to jest to.

 

Galeria SIGMA Dariusz Breś

Stale poszukujesz „dobrych ujęć”. W jaki sposób pobudzasz swoją kreatywność?

Dariusz Breś:  Próbuję zrobić inaczej to, co już robiłem. Dla przykładu, jeśli robię sesję modową, bądź ślubną, fotografuję klasycznie, ale schodzę też na poziom żaby, używając różnych kątów. Fotografuję przez przeszkody. Często używam telefonu, ręki, odblasku przed obiektywem w celu uzyskania ciekawego efektu, tj. odbicia lub rozmycia. Obserwuję, jaki wpływ ma to wszystko na moje zdjęcia. Często w głowie kalkuluję: co się stanie, gdy obiektyw przysłonię zieloną butelką z wodą. Potem to robię na sesji.

 

Galeria SIGMA Dariusz Breś

Po prostu nie robię zdjęć, aby je zrobić. Na każdej sesji szukam czegoś nowego, innego, co mnie zaskoczy. Dla przykładu: w ciemnym klubie wykonuję zdjęcia z lampą, przy wyzwoleniu migawki przekręcam aparat, aby złapać ruch. To samo z szybkim zoomem. Prowadzi to do bardzo ciekawych efektów.

Galeria SIGMA Dariusz Breś
Galeria SIGMA Dariusz Breś

Na imprezach masowych często uciekam od innych fotografów i szukam innego miejsca, tak aby mieć zupełnie inne kadry.

 

Z jakimi największymi trudnościami spotkałeś się, gdy zaczynałeś pracę jako fotograf?

Dariusz Breś:  Z brakiem portfolio. Często pytano mnie o portfolio i jest to zwyczajnie podstawa. Bez tego ciężko się przebić. Jednak, aby mieć portfolio  -trzeba mieć zlecenia. Nie zdobędziesz zleceń, jeśli nie masz portfolio… i kółko się zamyka (śmiech). Druga trudność to brak odwagi, wynikająca z braku doświadczenia. Często traciłem kadr, bo np. wstydziłem się podejść i poprosić o pozowanie do zdjęcia.

 

Galeria SIGMA Dariusz Breś

Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem? Czy w ogóle swoje realizacje rozpatrujesz w kategoriach wyzwań?

Dariusz Breś:  Wyzwaniem były dla mnie sesje Ambasadora Chin i Iranu. Po jednej takiej sesji zmienia się pogląd na fotografowanie, bo jeśli dałeś radę w takiej sytuacji, to jaka może być bardziej stresująca?

Galeria SIGMA Dariusz Breś
Galeria SIGMA Dariusz Breś

Realizowałeś sesję fotograficzną dla jednego z najbardziej luksusowych klubów fitness w Polsce. Przed otwarciem odwiedziłam klub, ponieważ realizowałam wywiad z właścicielami. Wnętrze zrobiło na mnie wrażenie… ale na Twoich zdjęciach. Co jest według Ciebie ważne w fotografowaniu architektury i wnętrz?

Dariusz Breś:  Oprócz oczywistego, jaki jest złapanie dobrego kadru, ponadto dobra optyka i wysoka rozdzielczość. Mam tu na myśli brak zniekształceń i jakość rogów. Tutaj nie możemy sobie pozwolić, aby krawędzie były pozbawione szczegółów, a tylko środek świetny. Cały kadr musi być na wysokim poziomie. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy w rogu stoi np. krzesło, lampa, lub inny istotny element. Jak to będzie wyglądało, gdy będzie on pozbawiony szczegółów (brak ostrości)? Potrzebna jest więc dobra optyka – 14-24mm Art jest właśnie takim obiektywem, który spełnia powyższe kryteria.

Galeria SIGMA Dariusz Breś

Pamiętać jednak należy, że przy tak szerokim kącie zdjęcia „przekłamują” i wnętrza wydają się większe niż w rzeczywistości. Typowym przykładem są fotografie wnętrz hoteli, gdzie na zdjęciach wydaje nam się, że pokój jest ogromny, a gdy wejdziemy do niego, jest zwyczajnie malutki. Coś jak zdjęcia hamburgerów vs rzeczywistość.

Galeria SIGMA Dariusz Breś

W celu zniwelowania tego przekłamania stosuję też np. 35mm i 50mm. Może to zdziwić, ale wiele firm realizuje zdjęcia, zaczynając tylko od tej ogniskowej, a pomija szeroki kąt. Obecnie dołączyły też 28mm i 40mm Art. To obiektywy z innej galaktyki, właśnie ze względu na fenomenalne rogi.

 

Ile i jaki sprzęt zazwyczaj zabierasz na swoje sesje i jak sprzęt SIGMA sprawdza się w Twojej pracy?

Dariusz Breś:  Na sesje modowe i biznesowe zabieram 105mm Art i 28mm Art. Obecnie to moja podstawa w tej dziedzinie. Dodatkowo, jeśli przewiduję zdjęcia w pomieszczeniach, uzupełniam to o 85mm Art. Na sesje w studiu zabieram 40mm Art, 85mm Art i 105mm Art. Do reportażu szybkiego, czyli np. MTV Awards bądź WOŚP zabieram Holy Trinity, czyli 14-24mm, 24-70mm i 70-200mm o świetle 2.8. To taka moja podstawa. Tutaj potrzebuję elastyczności i szybkości wynikającej z szybkiej zmiany ogniskowej. Natomiast przy reportażu wolnym, jak ślub, chrzest, event, czyli wszędzie tam, gdzie mam czas i potrzebuję plastyki wynikającej z jasności 1.4, zabieram Arty: 20, 28, 85, 135. Wszystkie wymienione używam na co dzień i traktuję je jako narzędzie pracy dające mi jakość, której potrzebuję.

 

Jakie dostrzegasz zalety pracy na obiektywach Sigmy i z jakiego powodu je polecasz?

Dariusz Breś: To, co zauważyłem, gdy po raz pierwszy zetknąłem się z obiektywami Art to fenomenalny obrazek na przysłonie 1.4. Przez lata użytkowałem systemowe stałki 1.4 i zwyczajnie nie dało się ich używać na 1.4 ze względu na potężne aberracje, słabą ostrość i agresywny bokeh. Konieczne było przymykanie do 2.8… Jednak na co komu obiektyw 1.4, gdy nie może używać tej przysłony? Do dziś pamiętam, gdy ręcznie usuwałem kolorowe obramówki (aberracja) z postaci zrobionych na 1.4. SIGMA Art dała mi swobodę i jakość nieosiągalną w systemówkach i teraz bez problemu mogę fotografować na 1.4 w dzień bez defektów obrazu.

 

Galeria SIGMA Dariusz Breś

Czy spełniłeś już swoje największe fotograficzne marzenie?

Dariusz Breś: Chciałem pojechać do Czarnobyla i tam fotografować, ale chyba to marzenie muszę odpuścić, bo obecnie to miejsce jest już kompletnie zniszczone i okradzione przez współczesnego człowieka.

 

Jakie są Twoje plany fotograficzne na najbliższe miesiące?

Dariusz Breś: Obecnie mam maraton sesji modowych, ale już za tydzień jedziemy na Pol’and’Rock (dawniej Woodstock). Przez 5 dni będziemy fotografować festiwal. Potem taką „główną atrakcją” będzie Aerobaltic Airshow w Gdyni i mecz TVN vs WOŚP, gdzie przetestuję najnowszy nabytek SIGMA 500mm F4 Sport (śmiech). Pomiędzy będą jeszcze śluby, wnętrza i sesje produktowe.