Nikon w końcu wziął się do roboty i wypuszcza pierwsze (nie licząc Nocta 58 F/0.95) szkło z górnej półki.
A jest nim 50 1.2 S
Fotografowałem już Sigmą 35 1.2 i różnica w świetle i plastyce między 1.2 a 1.4 jest spora.
System Z w obecnej chwili posiada mega ubogą ofertę, nie ma np. obiektywów klasy 1.4. Mamy za to wszystko to co już na rynku od dawna jest: 2.8 i 1.8.
Dlatego z entuzjazmem przyjąłem informację że wreszcie nikon oferuje coś wartego wejścia w ten system. Piszę o obiektywach, bo kilkanaście szkieł które mam z powodzeniem popdinam przez FTZ. Dlaczego? między innymi dlatego że system Z jest mega ubogi a po drugie użytkuję też D5, niestety w pewnych warunkach bezlusterkowce nie dają rady…
Oczywiście zamówiłem swoją sztukę, mam nadzieję że dotrze w grudniu :)
Obok 70-200 2.8 S będzie to drugie moje natywne szkło dla systemu Z.
Zapowiedziany jest też 14-24 2.8 S, wątpię jednak aby pobił Sigmę Art 14-24 2.8 (póki co żaden nie może). No ale zobaczymy.