logo

Sigma 35 1.2 Art – E.T. The Extra-Terrestrial

E.T. The Extra-Terrestrial. To pierwsze co mi przychodzi do głowy, gdy odkładam nowego Arta 35 1.2 po intensywnym fotografowaniu. Oglądaliście film Spielberga o tym tytule? Tak, to jest E kur.. T – obiekt pozaziemskiego pochodzenia. Dlaczego tak sądzę dowiecie się z poniższej recenzji.

Gdy Sigma wypuszcza swoje obiektywy to mamy taki sam, parszywie nudny schemat: szkło ostre, rozmycie piękne, budowa PRO. I tak sobie myślisz człowieku, a żeby choć raz coś Japoniec, za przeproszeniem, spie….

I wypuszczają takiego E kur…T, znaczy 35 1.2 Art i myślisz, że może tym razem noga się powinie i ze spokojem trolla będziesz mógł pluć na firmę w necie, a tu lipa, dupa zbita. Nie dość, że klasycznie jak cała seria Art, szkło daje fenomenalny obrazek, to jeszcze mamy tu przysłonę 1.2.

1.2

1.2

1.2

nie to nie echo, to moja frustracja ale o tym później…

Zaznaczam, że sprzęt testuję w realnych sytuacjach z punktu widzenia fotografa a nie na tablicach testowych. Wszystkie pokazane tu zdjęcia są mojego autorstwa.

Uprasza się o powiększanie zdjęć, podglądy są w mniejszym rozmiarze tak, aby szybciej ładowała się strona.

Budowa

Zacznę od najlepszego. 11 listków przysłony i światło 1.2. Przy tym cała reszta zabrzmi jak niepotrzebny bełkot. No ale jedziemy: 17 elementów w 12 grupach, kąt widzenia 63 stopnie. Minimalna odległość ostrzenia to 33 cm, a średnica filtra to 82 mm. E.T. waży kilogram i jest dostępny na mocowanie Sony i L-mount.

O żesz… Panie Yamaki, niech mnie pan nie doprowadza do szału. To już drugie szkło Art z cyklu „nie dla psa kiełbasa”. No jak tak można, dlaczego, dla-cze-go???

 

Powłoka oleofobowa to obecnie standard w Art-ach. Nie inaczej jest i w tym przypadku.

Powłoka oleofobowa, zwana również powłoką śliską, to jeden z najlepszych sposobów na utrzymanie soczewki w czystości. Sprawia ona, że kurz, a nawet tłuszcz czy zabrudzenia mniej przylegają do soczewek.

 

Obiektyw ma klasyczną czarną obudowę znaną z serii Art, duży karbowany pierścień ustawiania ostrości (sterownik silnika). Mamy tu też pierścień zmiany przysłony (może pracować w trybie A – skrajne lewe położenie), który wtedy się wyłącza i przysłoną sterujemy z aparatu w klasyczny sposób, bądź też przestawiamy na żądaną wartość, np. 1.4, wtedy odłącza się sterowanie z body.

Mega praktyczne rozwiązanie.

Do tego mamy możliwość płynnego obrotu pierścieniem, bądź na tzw. klik. Dopełnieniem są przyciski przejścia w tryb auto/manual i programowalny AFL. Całość sprawia bardzo dobre wrażenie, jak przystało na sprzęt z najwyższej półki.

 

 

Autofocus

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

To szkło jest na bezlusterkowce, więc nie uświadczymy tu problemów z kalibracją, backfocusem czy frontfocusem. Wyciągam z pudła, podpinam i trafia. Szybko i celnie. Wszystkie funkcje AF-u dostępne w A7 działają tip top.

Wykrywanie oka działa błyskawicznie i przebija się przez okulary, i to ciemne… nawet na martwym posągu… sprawdziłem!.

Nie wiem co mam napisać więcej, no trafia bezbłędnie za każdym razem. W ruchu, gdy Modelina biegła, punkt AF-u trzymał się oka jak rzep psiego ogona. Przy 1.2 nie ma BF/FF. Witamy w bezlustrach. Gdyby jeszcze tak samo działały w słabszych warunkach oświetleniowych…

I nie drążmy tematu, bo moje zdenerwowanie narasta z każdą minutą… dlaczego nie ma tego szkła na Nikona!

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

 

Bokeh

Bokeh, czyli: miękkie rozmycie wyodrębnia z tła główny motyw fotografii, nie odwracając od niego uwagi niepotrzebnymi szczegółami. Polega ono na tym, że motyw zdjęcia znajduje się w strefie głębi ostrości i zostaje odwzorowany ostro, zaś oddalone tło obrazu pozostaje poza strefą głębi ostrości i następuje jego rozmycie.

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

1.2, chyba zdajecie sobie sprawę z wartości takiej przysłony na pełnej klatce? Mamy papierową głębię ostrości i jeszcze większe rozmycie niż 1.4. Wycinanie z tła nabiera nowego wymiaru przy 35 mm, a przecież to jest szeroki kąt.

Dodajmy do tego 11 listków przysłony i dostajemy mieszankę, która doskonale sprawdzi się w sesjach i tam, gdzie potrzeba światła. To właśnie wycięcie z tła i mała głębia ostrości tego obiektywu przyciąga mnie jak magnes widelce. W połączeniu z bezlusterkowcem, gdzie widzimy zdjęcie przed zrobieniem otwiera nam się w głowie szufladka z napisem artyzm.

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

I pod światełko strzał.

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

Nikon Z7 + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

Użytkowanie

E.T. towarzyszyło mi na sesjach, ślubie i wycieczkach. Używałem pozaziemskiego z Sony A7 RIII. Zero problemów. AF działał TIP TOP (firmware aparatu: 3.01). Większość czasu fotografowałem na 1.2. Nie czułem wagi, wielkości, itp.

Fotografowałem też Nikonem Z7. Tutaj AF pracował gorzej, jest to wina wczesnej wersji konwertera.

Nikon Z7 + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

Niesamowity zapas światła. W trudnych warunkach szkło pokazuje klasę. Zwłaszcza w pracy AF, pamiętajcie, że im więcej go wpada, tym lepsza praca czujników.

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

 

Konkurencja

Konkurencji w postaci 35 1.2 brak więc zerkniemy w stronę zetkowych kubków na kawę. Nikkor wypuscił swoją amatorską 35 1.8 S na system Z. Porównajmy ją z pro szkłem jakim jest E.T., dla funu oczywiście.

Nie dość, że 1.2 jest ostre, tak jak 1.8 w Nikonie, to zobaczcie co się dzieje za plecami. Fotki robione na Z7.


 

No i klasycznie, pojedynek na rogi. Wyglądają tak samo prawda? No prawie, jest jedna różnica, Nikkor idzie na 1.8 a Sigma na 1.2…oj Sigma, Sigma…

 

Dla kogo?

Połączenie 1.2 z 11 listkową przysłoną daje efekt czegoś więcej, niż to, do czego przyzwyczaiły nas przysłony 1.4. To taka doprawiona zupa, a przez to smaczniejsza.

1.4 dają bardzo dużo, ale 1.2 da jeszcze więcej. Wycięcie z tła przy tak szerokim kącie, korzystanie z 1.2 w dzień. Przy świetnym AF i pancernej budowie.

Dla mnie to nie jest pytanie po co? ale kiedy i gdzie mogę ją kupić?

Sigma: spadaj na drzewo nikoniarzu…

Ja: ….

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (6.3)

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (2.2)

Podsumowanie

Klasyczna ogniskowa, najczęściej używana w stałkach w nowej odsłonie. Godny następca 35 1.4 Art.

To szkło, którego nie chcę zwrócić, a po kilkdziesięciu zdjęciach chcę je mieć na własność. Nie patrzę na wagę, wielkość, patrzę na to, co daje. Czekałem na 1.2 z niecierpliwością i jak już Sigma takie szkło wypuściła, to nie pod Nikona. To naprawdę frustrujące.

Można mówić za duża, za ciężka, za bardzo winietuje, dla mnie to puste słowa. Winieta znika po profilu w LR, a waga i wielkość? Taki Nikkor 200 F2 waży 3x więcej i jest 4x większy, ale to najlepiej wycinające szkło na ziemi. Coś za coś proszę Państwa.

Owszem, do reporterki polecam 35 1.4 Art, bądź 28 1.4 Art, są mniejsze, lżejsze, poręczniejsze. Ale do sesji jako uzupełnienie 105 1.4, ideał.

To szkło jest mega przystępne cenowo, kosztuje 6.490 zł. Wiecie ile kosztuje 1.2 na Canona bezlusterkowca? 12 tyś…

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

 

Ocena

 

Sigmo 32 1.2 Art FE daję ci 5 punktów

czyli max do uzyskania.

 

 

+ Na plus:

  • 1.2
  • 1.2
  • 1.2
  • bokeh, przysłona 11 listkowa
  • bardzo dobra ostrość już na 1.2
  • szybki i celny AF
  • uszczelniona obudowa
  • przednia soczewka z powłokami hydro i oleofobowymi
  • obiektyw konfigurowalny z poziomu USB Dock
  • pierścień zmiany przysłony
  • budowa, made in Japan
  • cena, za te parametry
  • 3 lata gwarancji pl dystrybutora z możliwością przedłużenia do 5 lat

– Na minus:

  • dostępna tylko pod sony i bagnet L

Przykładowe zdjęcia

Zdjęcia testowe w lepszej jakości na Flickr

Na koniec

Czy Extraterrestrial 35 1.2 Art znajdzie się w mojej torbie?

Znalazłby się w 3 sekundy, gdyby był dostępny pod mocowanie Nikona, niestety Sigma w swojej wspaniałomyślności nie wzięła tej marki pod uwagę.

akjsdhfjsahkjhhkj!!!!!

Nikon Z7 + Sigma Art 35 1.2 (1.2)

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (4.5)

Techart

Jest jednak nadzieja. Tą nadzieją jest firma Techart i jej konwertery. Miałem okazję testować ich produkt i powiem, że jest to rozwiązanie przyszłościowe. Plusem konwertera jest jego wielkość, to taki dodatkowy bagnet, zupełnie go nie widać. 

Jeśli dopracują jego działanie, będzie to nielada gratka dla fanów szkieł nie tylko Sigmy, ale też i Sony.

 

 

Poniżej fotki zrobione na Nikonie Z7 + techart + 35 1.2 Art, wszystkie na 1.2.

 

 

 

Podziękowania

Serdecznie dziękuję sklepowi Interfoto – za wypożyczenie Sony A7 III R

 

A Sigmie Procentrum ślę ukłony za wypożyczenie do testów 35 1.2 Art.

 

Sony A7 IIIR + Sigma Art 35 1.2 (5.6)

 

 

Inne recenzje