logo

Sigma 70-200 2.8 DG DN

4 lata minęły od mojego testu Sigmy 70-200 2.8 Sport. 4 lata Sigma kazała sobie czekać na aktualizację tego popularnego obiektywu. 4 lata oczekiwań, nadziei, bólu i łez… a zaraz to nie ta recenzja ;)

4 lata i jest, nowiuteńki bezlusterkowy zoom z serii zawodowych 2.8 Holy Trinity:

SIGMA 70-200 DG DN OS Sports

A przezwę go Błyskawica. Bo to pierwsze skojarzenie, które przychodzi mi do głowy po jego użytkowaniu.

Spis treści

  1. Wstęp
  2. Budowa
  3. Autofocus
  4. Obrazek, Bokeh
  5. Stablizacja
  6. Użytkowanie
  7. Dla kogo?
  8. Podsumowanie
  9. Ocena
  10. Przykładowe zdjęcia

 

Sprzęt testuję w realnych sytuacjach z punktu widzenia fotografa a nie na tablicach testowych. Wszystkie pokazane tu zdjęcia są mojego autorstwa.

Obiektyw testowany jest z założoną osłoną przeciwsłoneczną i zadanym profilem.

Uprasza się o powiększanie zdjęć, podglądy są w mniejszym rozmiarze tak, aby szybciej ładowała się strona.

Wstęp

 

Ahhhh…. Sigma, Sigma. Miałem ostatnio przyjemność poznania i porozmawiania z panem Kazuto Yamakim. To niesamowite przeżycie, gadasz z szefem Sigmy jak z kolegą stojąc pod ścianą. Ten facet jest mega przyjazny i otwarty, ma ogromną wiedzę techniczną.

 

 

Pan Kazuto, czyli Sigma, aktualizuje wszystkie swoje lustrzankowe obiektywy pod bezlusterkowce. Są to nowe konstrukcje, uzupełnione najnowszymi technologiami. Czyli nowe, ciche, szybkie, silniki zgodne z AF bezlusterka, rewelacyjna stabilizacja oraz mniejsze i lżejsze gabaryty.

 

 

Błyskawica jest taką aktualizacją, dostaliśmy instrument, który jest sporym upgrade w stosunku do wersji lustrzankowej, w wielu istotnych punktach.

 

Budowa

Wykonanie błyskawicy imponuje. To obiektyw, który jest jak „szwajcarski zegarek”. Precyzyjny ponad standard. Brak luzów na wszystkich pierścieniach, zero klekotania podczas obrotu, przełączniki z idealnym klikiem. Przyciski z miękkim, ale wyczuwalnym skokiem, do tego stopka Arca Swiss na klik co 90 stopni. Obiektyw ma standardową dla tele Sigmy, matową powierzchnię z fakturą, która sprawia pozytywne odczucia.

Powiem tak, Sigma weszła na nowy poziom dokładności wykonania. Żaden inny znany mi producent obiektywów nie daje takiej jakości.

 

 

Podczas gdy inni producenci ograniczają ilość przycisków, Sigma wydaje się je dokładać :). Błyskawica ma imponujący panel sterowania. Przełącznik trybu pracy AF. Ogranicznik pracy autofocusa z dwoma trybami, od 3 m do nieskończoności i do 3 metrów.

Przełącznik stabilizacji z dwoma trybami, własne ustawienia, które możemy wgrać za pomocą USB Docka, do tego przełącznik CLICK i LOCK do pierścienia manualnej zmiany przysłony i 3 przyciski AFL, które możemy konfigurować.

 

 

Obiektyw ma konstrukcję wielomateriałową, w której materiały takie jak magnez, CFRP i TSC są optymalnie rozmieszczone zgodnie z ich właściwościami. W rezultacie tubus obiektywu jest lżejszy, a jednocześnie zachowuje wysoką wytrzymałość.

CFRP – Tworzywo sztuczne wzmocnione włóknem węglowym, lekki, ale wytrzymały materiał stosowany między innymi w wewnętrznych i zewnętrznych elementach wyposażenia samolotów.
TSC – Kompozyt stabilny termicznie, poliwęglan o współczynniku rozszerzalności cieplnej zbliżonym do aluminium.

 

 

Specyfikacja prezentuje się następująco: 20 elementów w 15 grupach (6 FLD i 2 SLD i 3 soczewki asferyczne). 11 listkowa przysłona. Minimalna odległość ostrzenia: 45 cm. Waga: 1.335 g. Rozmiar filtra: 77 mm.

Pierwszy mocny punkt „upgrade”. Waga i wielkość.

 

Czyli zmniejszenie wagi i wielkości, Błyskawica waży 465 g mniej niż poprzednik. Dodatkowo jest węższa (nie taka pękata), filtry w końcu 77 zamiast 82 mm.

 

To pierwszy zoom Sigmy gdzie zastosowano pierścień zmiany przysłony. Dodatkowo mamy przełącznik blokady tego pierścienia (LOCK) i przełącznik jego pracy (CLICK). Jak to działa?

Jeśli jest w pozycji OFF możemy zmieniać wartości przysłony z obiektywu, jak też przejść w tryb A – wtedy wartości przysłony zmieniamy w aparacie.

Jeśli jest w pozycji ON w trybie A – zablokujemy pierścień i nie będzie można zmieniać wartości przysłony z poziomu obiektywu.

Jeśli jest w pozycji ON w trybie zmiany przysłony (poza A), możemy używać pierścienia zmiany przysłony z poziomu obiektywu, ale z wyłączeniem trybu A.

Przełącznik pracy (CLICK) powoduje, że pierścień zmiany przesłony będzie pracował na tzw. klik, bądź płynnie.

 

 

Obiektyw jest odporny na trudne warunki atmosferyczne. Połączenie mocowania, obejma stopki, pierścień ręcznego ustawiania ostrości, pierścień zoomu, pierścień manualnej zmiany przysłony, przyciski, panel przełączników mają uszczelnienia i są odporne na kurz i zachlapanie. Generalnie uszczelniono wszystko.

Ponadto przednia soczewka obiektywu jest pokryta powłoką hydrofobową i olejoodporną, która ułatwia konserwację w przypadku przylegania kropel wody lub kurzu do soczewki.

 

 

 

Autofocus

Drugi mocny punkt „upgrade”. Autofocus.

 

W poprzedniej wersji 70-200 mieliśmy szybki silnik SWM. W Błyskawicy Sigma zastosowała silnik HLA (High-response Linear Actuator), czyli liniowca, najszybszą dostępną konstrukcję.

Ale, że Japończycy to krejzole, postanowiono wsadzić ich 2 (jeśli liczyć jak Sony to 4), słownie: dwa silniki liniowe napędzają 70-200 DG DN, bo w sumie czemu nie… W tym momencie pijąc colę wyplułem wszystko na monitor, wiecie, jak na filmach gdy dowiadujemy się że świat się kończy.

2 silniki liniowe napędzają dwie grupy soczewek jednocześnie. Przybliżając i oddalając od siebie.

Oczywiście dwa silniki to nie jest jakieś novum w świecie obiektywów bezlusterkowych, jednak są to w większości silniki krokowe, nie liniowe jak w Błyskawicy, a to spora różnica.

 

 

Błyskawica jest błyskawiczna. W przypadku gdy fotografujemy wolne obiekty typu dziecko, ludzi, kotka, czy kamień, szybkość AF nie ma żadnego znaczenia. Jednak są sytuacje gdy szybkość jest kluczowa i może nas kosztować kadr.

Chodzi mi tu o szybko poruszające się obiekty w naszym kierunku. Motocross, biegnący pies, kolarz czy biegacz. Tutaj sprawny AF jest niezbędny. Dodatkowo w sytuacji gdy utracimy obiekt bo np. coś weszło nam w kadr, to szybki powrót na cel ma ogromne znaczenie.

 

 

Dla przykładu piłka ręczna, akcja z piłką, trzymamy punkt AF na piłkarzu i w tej chwili wpada nam inny, który go zasłonił i punkt przeskoczył nam na niego, po chwili piłkarz odsłonił nam akcję i w tym momencie AF dostaje kopa i łapie od razu bez wahania.

Co się stanie w takim przypadku gdy obiektyw jest powolny? Nie muszę chyba mówić. To przykład, ale utracić obiekt możemy z różnych przyczyn. Ważne, aby móc szybko do niego wrócić.

 

 

Dla Błyskawicy szybka akcja to żaden czelendż. Wydaje się śmiać z takich sytuacji. Zdążę się dwa razy w miejscu obrócić, wycelować i puścić celną serię zanim mnie moto minie ;)

Liniowce robią robotę, myślę, że to powinien być obecnie standard w szybkich szkłach.

Wszystkie opcje takie jak, wykrywanie oka czy śledzenie, działają perfecto. Oczywiście zależy to też od puszki. Ja testowałem obiektyw na A7R V, Z 9 i Z f (przez Megadap Pro). I tutaj nie było żadnego problemu, najlepiej wykrywał Z 9 (ta puszka wykrywa dosłownie wszystko, poza kamieniami).

 

 

Obrazek, Bokeh

Sigma przykłada dużo wagi do jakości obrazu generowanego przez ich obiektywy. Nie inaczej jest w przypadku Błyskawicy, która daje przyjemne, plastyczne, ostre kadry.

To szkło technicznie perfekcyjne, tak, jak większość obecnie produkowanych, więc nie uświadczymy tu niepotrzebnych blików, odblasków, złej reprodukcji kolorów czy przekłamywania rzeczywistości ala Swirly Bokeh od Petzvala. To szkło dla zawodowej codziennej pracy. Trzeba o tym pamiętać.

Nie zrozumcie mnie źle, też od czasu do czasu lubię obrazek z niedoskonałego obiektywu, flary, przebarwienia. Jednak taki obrazek kompletnie nie pasuje np. do sesji biznesowej czy eventu, a przesycenie nim reportażu doprowadzi do zmęczenia.

 

 

11 listków przysłony, światło 2.8 i 200 mm. Taka mieszanka spokojnie da nam dużo plastycznych kadrów. A jasność umożliwi wykonywanie zdjęć w ciemniejszych warunkach bez zwiększania iso.

Kompresja tła przy 200 mm wymemła nam wszystko. Jak na poniższym foto i filmie z wiewiórem. Udało mi się podejść na maksymalną odległość gdzie łapał AF.

 

 

Widzieliście wiewiórczana na filmie w jakości 4k? Nie?, no to proszę bardzo. Film robiony z ręki, a właściwie z gleby…


Stabilizacja

Trzeci mocny punkt „upgrade”. Stabilizacja.

 

Proszę wszystkich o powstanie. Wydajność stabilizacji na szerokim to 7.5 EV!!!, na tele 5.5 EV. Poprzednik może się poszczycić stabilizacją 4 ev.

I to widać w wizjerze, obraz jest nieruchomy. To bardzo ułatwia i uprzyjemnia fotografowanie. Mnie osobiście ciężko się już fotografuje bez stabilizacji, chyba wiek robi swoje…

Oczywiście dostajemy nie tylko stabilny obraz w wizjerze, ale także możliwość zejścia z czasem i fotografowania nieruchomych obiektów bez poruszenia. Np. wieczorem, gdy nie chcemy podnosić iso i zaszumiać obrazu.

 

 

Błyskawica wyposażona jest w dwa tryby stabilizacji: tryb 1 to klasycznie służy do fotografowania ogólnego, a tryb 2 najlepiej nadaje się do panoramowania, na przykład w sportach motorowych.

W Trybie 2 czujnik przyspieszenia w połączeniu z algorytmem umożliwiają skuteczną stabilizację obrazu nawet wtedy, gdy aparat jest przesuwany w pionie lub ukośnie, niezależnie od poziomej i pionowej orientacji obiektywu.

 

 

Dodatkowo mamy możliwość zmodyfikowania ustawień stabilizacji, za pomocą USB dock. Do wyboru 3 tryby: Dynamic, Standard, Moderate i podpięcia ich pod przełączniki Custom C1 i C2.

 

Użytkowanie

Błyskawicę używałem z Soniaczem A7R V. Obiektyw jest przyjemny w użytkowaniu. Zwarty, lekki. W stosunku do starszej wersji zmnieszono jego wagę i szerokość, nie jest taki pękaty. Poprawiono pierścień zoomu i zmiany ostrości. Obydwa pracują obecnie bardzo płynnie i lżej, przez co można ich używać jednym palcem, zwłaszcza pierścienia zoomu, bo jest dodatkowo wyprofilowany.

Niektórym może przeszkadzać zbyt blisko osadzona przysłona przeciwsłoneczna, jednak dla mnie jest OK. Ja preferuje przesuwanie pierścienia dwoma lub jednym palcem podczas podtrzymywania dłonią stopki obiektywu.

 

 

Potężne wrażenie zrobiła na mnie stabilizacja, duży skok względem lustrzankowej wersji.  Co do autofocusa, jest bezgłośny, precyzyjny i potwornie szybki. Jak utraci obiekt, błyskawicznie na niego wróci, taka szybkość potrzebna jest np. w akcji: piłce, motorach. Także fotografując takie obiekty możemy być spokojni o ilość trafień.

 

 

Dodatkowo Błyskawicę podłączyłem do Nikona Z 9 i Z f przez Megadap Pro. Wykrywanie obiektów nie było dla nich wyzwaniem, wiewióra czy moto bez problemu wykrywały. Da się na nich używać Błyskawicę, ale w niektórych sytuacjach AF pompuje. No niestety, taki jest efekt używania konwerterów.

 

 

Dla kogo?

Błyskawica to podstawowy zawodowy zoom klasy 2.8 i uzupełnienie Holy Trinity, czyli 14-24 2.8 i 24-70 2.8. Powiedziałbym, że jest niezbędny w każdym typie fotografii.

Fotografia sportowa, czyli moto, piłka ręczna, czy kolarstwo. Tam, gdzie potrzeba jasności, czyli wszystko co na hali: koszykówka, siatka. Ślubniaki, komunie, chrzty, reporterka, eventy, koncerty, klub. Zdjęcia w studiu i outdoor, np. rodzinne. Foto air to air w fotoloto.

 

 

Jasne stałki to mój priorytet, ale nie zawsze jest czas aby je zmieniać. Tutaj wystarczą dwa body z podpiętymi 24-70 i 70-200, aby spokojnie pracować, np. na ślubie komunii czy evencie.

Naprawdę ciężko znaleźć dziedzinę foto, w której nie miałby zastosowania. 70-200 2.8 po prostu trzeba mieć.

 

 

Podsumowanie

Długo kazała sobie czekać Sigma na 70-200. Ale warto było. Bez wątpienia 70-200 DG DN to udany, mocny upgrade wersji lustrzankowej. Bije go dużo szybszym i cichszym autofocusem, rewelacyjną stabilizacją i ogólnie lepszą kulturą pracy. Mamy też solidne zejście z wagą bo aż 465 g!!!, sam zważyłem. Lustrzankowa 70-200: 1800 g vs Błyskawica: 1335 g.

Podoba mi się, że mamy wewnętrzną zmianę ogniskowej, a nie wysuwany tubus, tak jak np. Canon 70-200 do którego nie można telekonwertera nawet podłączyć, w przeciwieństwie do Sigmy.

 

 

Nowoczesne szkło naszpikowane nowymi technologiami (AF, stabilizacja, powłoki) potrzebnymi w świecie bezlusterkowców. Perfekcyjnie zbudowane, lekkie, odporne na złe warunki atmosferyczne i na dodatek uniwersalne.

Kierunek jaki obrała Sigma jest jak najbardziej prawidłowy. Upgrade szkieł do wersji bezlusterkowych jest obecnie standardem.

 

 

Ocena

Za to co zrobiła Sigma z tym obiektywem należą się oklaski. 3 mocne punkty „upgrade”: autofocus, stabilizacja, waga i wielkość.

Błyskawica, 70-200 DG DN to 5 gwiazd w mojej pięciostopniowej skali.

 

 

 

+ Na plus:

  • błyskawiczny autofocus
  • rewelacyjna stabilizacja
  • pierścień zmiany wartości przysłony (+możliwość jego ustawiania, click, lock)
  • uszczelniona obudowa
  • powłoki hydro i oleofobowe
  • wielkość i waga
  • sterowanie na obiektywie (przyciski, przełączniki, panel)
  • stopka Arca Swiss i klik 90 stopni
  • budowa, precyzja, made in Japan
  • 3 lata gwarancji PL dystrybutora z możliwością przedłużenia do 5 lat

– Na minus:

  • dostępna tylko pod Sony i bagnet L

Przykładowe zdjęcia

Zdjęcia testowe w lepszej jakości na Flickr

 

Podziękowania

Serdecznie dziękuję Sigmie Procentrum za wypożyczenie do testów 70-200 2.8 DG DN Sport

 

 

Inne recenzje