logo

Sigma 70-200 2.8 Sport

Reporterski wół roboczy ujrzał światło dzienne w grudniu 2018. Sigma 70-200 2.8 Sport, bo o niej dziś będę pisał, to uzupełnienie zoomów klasy 2.8. Mamy tu więc: 14-24 Art, 24-70 Art i 70-200 Sport. Te trzy szkła nazywane są często „Holy Trinity” czyli Święta Trójca.

Mówi się, że mając tę trójkę obsłużymy praktycznie każde zlecenie :) I jest to prawda, gdy nie posiadałem stałek, właśnie te trzy zoomy używałem do wszystkiego. Nawet teraz, gdy fotografuję np. WOŚP,  używam „Holy Trinity” ze względu na elastyczność i szybkość pracy.

Jak sprawuje się Sigma 70-200 2.8 Sport? Jak wypada na tle konkurencji? Postaram się dziś na te pytania odpowiedzieć.

Zaznaczam, że sprzęt testuję w realnych sytuacjach z punktu widzenia fotografa a nie na tablicach testowych. Wszystkie pokazane tu zdjęcia są mojego autorstwa.

Budowa

 

Przejdźmy szybko przez nikomu niepotrzebne technikalia. 24 elementy w 22 grupach. W tym 9 soczewek FLD (o niskiej dyspersji) i 1 soczewkę SLD. Nowością jest 11 listkowa przysłona! Oczywiście sterowana elektromagnetycznie. Minimalna odległość ostrzenia to 120 cm, a rozmiar filtra 82 mm. Przednia soczewka ma powłoki hydro i oleofobowe… dużo łatwiej będzie Ci utrzymać ją w czystości.

 

Powłoka oleofobowa, zwana również powłoką śliską, to jeden z najlepszych sposobów na utrzymanie soczewki w czystości. Sprawia ona, że kurz, a nawet tłuszcz czy zabrudzenia mniej przylegają do soczewek.  

 

Powierzchnia obudowy jest matowa, z fakturą i sprawia bardzo dobre wrażenie. Taką powierzchnię ma nowe 60-600 i 500 F4. Życzyłbym sobie aby wszystkie Arty miały taką fakturę. Mamy uszczelnienie przy bagnecie i osłonę przeciwsłoneczną na przycisk. Dodatkiem jest guma na tejże osłonie, która tradycyjnie łapie paprochy…

Na końcu obiektywu, z przodu, mamy gumową osłonkę, aby nie niszczyć mocowania filtrów i uszczelnić tę część. Wszystkie testowane 70-200 to posiadają, oprócz Tamrona. Wszystko jest spasowane tip-top, nie uświadczymy tu luzów, trzasków. Widać że producent nie oszczędzał. To szkło z górnej półki i to się czuje zaraz po wyjęciu z pudła.

Na obudowie mamy dodatkowe przyciski Autofocusa, które możemy zdefiniować w menu aparatu. Takie przyciski posiada też Nikkor FL, Tamron i Nikkor VRII niestety nie. Nikkory nie posiadają też własnych ustawień pod przycisk, definiowanych przez USB Dock.

 

Pierścień zoomu działa gładko i ciaśniej od konkurentów, nie ma takiego metalicznego ruchu. Tak, jakby prowadnice były dodatkowo wytłumione, ogólnie sprawia to bardzo dobre wrażenie przy użytkowaniu.

Niestety pierścień zoomu i AF są zamienione miejscami. Jeśli do tej pory użytkowaliśmy np. Nikkora 70-200 2.8 VRII będzie trzeba uczyć się na nowo nawyków. Wielu fotografów to zniechęca (w tym i mnie), bo nowa wersja Nikona, jak i Tamron też ma to zamienione.

 

Stopka to majstersztyk znany z 60-600 i 500 F4, zgodna oczywiście z Arca Swiss (nie musimy stosować przejściówek do głowicy statywu, oczywiście jeśli posiadamy taką głowicę). Obejma obraca się bardzo gładko i posiada klik co 90 stopni.

W systemie Nikona nie ma tak doskonałej stopki/obejmy jak Sigmowa, nawet w topowych stałych tele typu 500 FL, 600 FL, 800 FL.

Poniżej porównanie z konkurencyjnymi obiektywami 70-200 2.8. Sigma jest grubsza, przez co wymaga większych filtrów, wszyscy konkurenci mają 77 mm, Sigma 82 mm.

Autofocus

 

Katowałem to cudo na moto crossie, kurzu i błota nazbierałem, a co się będę cykał! Nie moje ;) Dali do testów, to testuję ;)

Jest szybko i jest celnie, dodatkowo gdy włączymy ogranicznik, dostaje dodatkowego kopa. A jeszcze jak pogrzebiemy w sofcie i USB Docku to zrobimy z tej Sigmy szaleńca. Takiego kolesia co to przed chwilą przebiegł obok nas wymachując rękami, krzycząc coś przeraźliwie. Zastanawiacie się wtedy ale co, jak, WTF?

Podpiąłem też Nikkora FL (Nikon D5 i D850), różnic wpływających na pracę nie zauważyłem.

Klasycznie zabrałem też Sporta do klubu. Na punktowym ciągłym, w kiepskich warunkach, z Nikonem D5 pracuje bardzo dobrze.

 

 

Patrząc z perspektywy użytkownika szkieł, zarówno Nikona jak i Sigmy, czasy różnic w pracy AF między systemowymi, a niesystemowymi szkłami już minęły, są przypadki gdy systemówki działają nawet gorzej.

Na duży plus tutaj muszę dodać możliwość modyfikacji pracy AF poprzez oprogramowanie i USB Dock. Jeśli posiadacie szkła Sigmy radziłbym się w niego zaopatrzyć, chociażby po to, żeby mieć możliwość aktualizacji firmware obiektywu.

 

Wracając do AF. Wystarczy ustawić, aby silnik AF działał od 5, 6, itp. metrów i podpiąć pod przycisk na obiektywie. Po jego włączeniu system AF-u nie będzie już jeździł po całej skali oszczędzając czas. Takich ustawień nie znajdziemy w Nikonie.

 

 

Przy okazji. Jest różnica w pracy AF miedzy D850 a D5, ten drugi jest dużo szybszy i precyzyjniejszy, zresztą trudno się dziwić, to są różne systemy.

Tak wiem co Nikon pisze: „W aparacie D850 zastosowano zaawansowany Autofokus o 153 polach AF znany ze sztandarowego modelu D5”. To niestety nie oznacza, że jest dokładnie ten sam. Procesor może tak, ale algorytmy i punkty AF już nie.

Przede wszystkim D5 ma te punkty dużo mniejsze (precyzyjniejsze), dodatkowo posiada AF grupowe w pionie i poziomie i używa więcej czujników naraz przy ciągłym auto. D850 tak jak D500 nie ma tego, a szkoda bo chciałbym, aby system był TEN SAM.

 

Przetestowałem też system AF wszystkich czterech szkieł 70-200 w programie FoCal wersja 2.6.0.3742W. Nikon D5. 1,4 EV. Poniżej wyniki. Pierwszy wynik to consistency a drugi to quality.

Sigma Sport 70-200 2.8 – consistency of focus 99,6%

Quality of Focus Chart

The Quality of Focus chart shows the absolute sharpness value for each of the points through the test. This chart is scaled to fill the vertical area of the chart, so it’s important to look at the numerical values of the Quality of Focus scale in order to determine the differences between the values.


Nikkor FL 70-200 2.8 – consistency of focus 99,6%


Nikkor VR2 70-200 2.8 – consistency of focus 99,6%


Tamron G2 70-200 2.8 – consistency of focus 99,1%

 

Opisywana Sigma nie wymagała kalibracji na żadnej z ogniskowych. Ale dodam standardową swoją formułkę:

Może się zdażyć, że łapiemy BF/FF na nowym szkle. Jest to normalna sytuacja i nie powinniście się nią przejmować (to są słowa technika NPS). Po prostu skorygujcie to mikrokalibracją w body i sprawa załatwiona. Jeśli natomiast wasze kochane lustro tego nie posiada, Sigma przychodzi Wam z pomocą i możecie ją wykonać za pomocą oprogramowania + USB Dock.
Kalibracja dotyczy szkieł wszystkich producentów, tutaj nie ma wyjątków, dla przykładu: mój Nikkor 85 1.4 G wymagał ustawienia +18 po wyjęciu z pudełka :). To jest zwyczajnie loteria.

Ważną rzeczą jest aby czujniki AF-u w momencie kalibracji nie były zanieczyszczone, bo korekty będziecie wykonywali bez końca. Jak je wyczyścić przeczytacie w moim opisie. W ten sposób czyści się czujniki w serwisie Nikona, tak, widziałem i byłem instruowany na żywo przez technika NPS :)

Kultura pracy

 

Muszę skrobnąć trochę o kulturze pracy tego obiektywu, bo na to zasługuje. Każdy użytkownik Nikkora VRII wie jak działa ten obiektyw. Gdy wciskamy przycisk AF to jakby się uruchamiała miniaturowa fabryka maszyn rolniczych, wwrrrr… krrrttt, prrrtt, zzzzt. Bam, jest foto i znów wwrrttt, krrt. Tak działa stabilizacja w tym obiektywie i AF. Trochę ciszej jest w Nikorze FL i Tamronie G2.

Sigma to zupełne przeciwieństwo, fabryki nie uruchamia, jest cicho, stabilizacja bzyczy jak młoda pszczółka, załącza się przed i po zwolnieniu spustu a działanie silnika AF przypomina przesunięcie palcem po papierze.

Przez wiele lat przyzwyczaiłem się do pracy Nikkora, ale jak podpiąłem Sigmę, to jakbym zamienił trabanta na merca (cały czas piszę o kulturze pracy). Jest cicho, takie ą i ę, po czym podłączam Nikkora VRII i znowu wwrrrr… krrrttt, prrrtt, zzzzt  ;)

Troszkę się rozpędziłem ale takie mam odczucia przy tym obiektywie, stopka z klikiem co 90 stopni, uuuu, tak dobrej stopki nie widziałem nigdzie jak do tej pory, oprócz 60-600 i 500 F4 Sport. Tamron za to tę stopkę ma z piekła rodem, nie dość, że zdejmowaną (bez sensu bo nie waży dużo) to jeszcze rzęzi jak zardzewiały metal ocierający się o drugi zardzewiały metal, maaasakra.

Stabilizacja działa tip top, podobnie jak w 60-600 i Nikkorze FL. Dużo lepiej od Nikkora VRII.

Bokeh

 

Bokeh jak widać jest bardzo ładny. To szkło woła do nas, „zostaw staaaałkę, weź mnie, zrób portret na 200 mm”. 11 listków przysłony brzmi tajemniczo zważywszy, że wszystkie stałki 1.4 mają ją 9 listkową. To powinno dawać okrąglejsze krążki rozmycia.

 

 

Porównując bokeh wszystkich testowanych 70-200 zauważyłem, w niektórych sytuacjach, tam gdzie mamy np. dużo highlitsów lub ruchu, potrafi „pomalować” inaczej niż reszta i inaczej niż Arty. Dość intrygujące.

Można rzec, nie tylko reporterka siedzi w tej Sigmie, Repo & Bokeh :)

 

Rozdzielczość

OK, porównajmy Sigmę Sport do konkurencji. Do zawodów staną: Sigma 70-200 2.8 Sport, Nikkor 70-200 2.8 FL, Nikkor 70-200 VRII i Tamron 70-200 2.8 G2. Procedura testowa to: Nikon D850 tryb LV, Elektroniczna migawka, wyłącznik czasowy, statyw, VR OFF (takie parametry likwidują możliwy bf/ff jak i poruszenie przy klapnięciu lustrem).

70 mm środek kadru

Na tej ogniskowej Sigma Sport wygrywa. Pełna wielkość

 

135 mm środek kadru

Tutaj wygrywa Nikon FL. Pełna wielkość

 

200 mm środek kadru

I znów wygrywa Sigma Sport i to znacznie. Pełna wielkość

 

Zobaczmy jak Sigma radzi sobie na brzegu pełnej klatki.

70 mm róg kadru

Ta ogniskowa jest mega mocna w Sigmie Sport, wygrywa. Pełna wielkość

 

135 mm róg kadru

135 róg należy do Nikona FL. Pełna wielkość

 

200 mm róg kadru

O włos Nikon FL wygrywa z Sigmą Sport w rogu. Pełna wielkość

 

Tak patrząc na porównania to Nikon 70-200 2.8 FL i Sigma 70-200 2.8 Sport idą blisko siebie, 70 i 200 mm należą do Sigmy a 135 mm do Nikona FL, potem mamy Nikkora 70-200 2.8 VRII, starsza konstrukcja lecz wciąż dająca radę, np. nowemu Tamronowi 70-200 2.8 G2 który odstaje sporo od całej grupy.

Oczywiście rozmawiamy tutaj o porównaniach 1:1. W „jakości” facebookowej ciężko to będzie rozróżnić, więc proszę tutaj nie płakać za swoją ulubioną marką, a tym bardziej nie gonić do sklepu po wymianę na lepszy model ;)

Don’t worry ladies and gentlemen, Wasze szkło nadal będzie robiło piękne obrazki.

Na koniec ostatnie starcie najlepszych szkieł z testowanej czwórki, Sigma i Nikkor FL.

Użytkowanie

Katowałem Sporta na moto crossie, w klubie, w kiepskich warunkach. Fotografowałem na sesji i luzowałem z nim na spacerze.  Słuchałem, dotykałem, ustawiałem, przestawiałem. Chciałem aby ten „sportowiec” cierpiał. W końcu to szkło do poważnego repo, a nie do trzymania w szafce.

Szukałem słabych punktów, no i nie dałem rady. Wszędzie sprawował się tip top.

Odnośnie wagi. Sigma jako jedyna nie ustoi na stopce przy podpiętym Nikonie D850, aparat przechyla ją do tyłu. To oznacza, że środek ciężkości jest przesunięty, więc nie będzie nam ciążył przód i męczył rąk. Bardzo przyjemnie się nią fotografuje i „podgląda”.

 

Dla kogo?

W reportażu to podstawowe szkło, tak jak 24-70. Czy będzie to koncert, event, ślub, sport. Sprawdzi się doskonale, a nawet powiem więcej – jest niezbędne. Pokazy mody, przemówienia, itp. Wszędzie tam, gdzie niezbędna jest szybkość i elastyczność pracy.

Preferuję stałe obiektywy, ale nie zawsze jest czas aby je zmieniać. Tutaj wystarczą dwa body z podpiętymi 24-70 i 70-200 i w sakwie 14-24, aby spokojnie pracować, np. w studiu Finału WOŚP, kiedy Jurek porusza się jak błyskawica i często zmienia miejsca. Na pokazach mody – to właśnie będzie główne szkło.

Do sesji i krajobrazu rekomenduję stałki Art ze względu na wyższą jakość optyki, ale jeśli mamy ograniczone fundusze na kilka szkieł, bądź wolimy elastyczniejsze szkło (zoom) nic nie stoi na przeszkodzie aby wykorzystać nową sigmę Sport również na tym polu.

Sporo zawodowych fotografów wykorzystuje 70-200 do sesji, w studiu jak i na zewnątrz. Ja po kilkudziesięciu strzałach poczułem powiew świeżości i chęć fotografowania tym właśnie zoomem.

Kilka moich przykładów gdzie użyłem zoomu 70-200 mm:

Na spacerze:

 

Na długim czasie:

 

Ba, nawet w sesji biznesowej z ambasadorem Chin sprawdził się świetnie:

 

Na ślubie:

 

Podsumowanie

Sigma 70-200 2.8 Sport ma wszystko co potrzeba do szybkiej reporterki, doskonały autofocus, świetne 70 i 200 mm, lepsze od konkurentów. Mało tego, bije na tych ogniskowych Nikkora 70-200 2.8 FL który kosztuje, uwaga, 12 000 zł! A kulturą pracy przypomina prowadzenie mercedesa.  A że nie tylko samą reporterką człowiek żyje, do sesji nada się z nawiązką.

Wg. moich testów ostrości/rozdzielczości Sigma Sport zdobywa pierwsze miejsce, na drugim Nikkor FL, potem Nikkor VRII i na końcu Tamron G2. Budową i kulturą pracy też pierwsze miejsce. Wielkością, a raczej szerokością (bo wszystkie są tej samej wysokości) i wagą – ostatnie.

Podobnie jak Nikkor FL i Tamron G2, Sigma ma odwrotnie umieszczone pierścienie zoomu i focusa. Sporo ludzi narzeka na to rozwiązanie bo trzymanie i obsługa takiego obiektywu jest mniej stabilna. Tutaj wygrywa Nikkor VRII.

Jest jeszcze jedna rzecz, która ją wyróżnia, nie skraca tak ogniskowych na pewnych odległościach jak Tamron G2 i Nikkor VRII.  Sigma i Nikkor FL zachowują się tu bardzo podobnie trzymając ogniskową.

 

+ Na plus:

  • czysty obrazek
  • fenomenalne 70 mm, lepsze od konkurencji
  • fenomenalne 200 mm, lepsze od konkurencji
  • intrygujący bokeh w niektórych sytuacjach
  • szybki i celny AF
  • nie skraca ogniskowych tak jak Nikkor VRII i Tamron G2
  • cicha i dobra stabilizacja
  • uszczelniona obudowa
  • przednia soczewka z powłokami hydro i oleofobowymi
  • obiektyw konfigurowalny z poziomu USB Dock
  • dodatkowe przyciski AF na obudowie
  • rewelacyjna stopka z klikiem co 90 stopni, arca swiss
  • budowa, made in Japan
  • cena, za te parametry
  • 3 lata gwarancji pl dystrybutora z możliwością przedłużenia do 5 lat

– Na minus:

  • zoom ring na końcu obiektywu i odwrotne jego działanie niż w nikonie
  • grubsza i cięższa od konkurencji
  • guma na osłonie szybko łapie paprochy

Przykładowe zdjęcia

Zdjęcia testowe w lepszej jakości na Flickr

Na koniec

Czy 70-200 sport znajdzie się w mojej torbie?

A to dobre pytanie. Z jednej strony rewelacyjna optyka i konstrukcja Sigmy Sport, z drugiej przyzwyczajenia do zoom ringu bliżej aparatu w Nikkorze VRII. Co tu wybrać, no co wybrać?

Jako że mam fioła na punkcie ostrości i bokehu, a jak widać ostrością wygrywa ze wszystkimi i bokeh mnie w niej zaintrygował, prawdopodobnie pożegnam Nikkora i jego wwrrrr… krrrttt, prrrtt, zzzzt i powitam Sporta.

Oj czeka mnie ciężka zmiana przyzwyczajeń…

 

Podziękowania

Serdecznie dziękuję sklepowi Interfoto – za wypożyczenie Nikkora FL i Tamrona G2 do testów.

 

A Sigmie Procentrum ślę ukłony za wypożyczenie do testów 70-200 sport.

 

Dość tych testów i porównań, zaczyna się robić ciepło, czas wykorzystać ten sprzęt do foto. Co wy na to?

 

Inne recenzje